mam propozycje zaczac tu nowa zabawe.polega ona na tym ze napiszemy opowiadanie odnosnie tego filmu/bajki.
wiec ja zacznę:
barbie siedziała sobie w domu i sluchala radia maryja gdy nagle...
drzwi otworzyly sie i do pokoju wpadla mala Shelly.
-Barbie, Barbie!- zawolala poprzez lzy. -Zrob cos! Bawilam sie moimi motylkami przed domem kiedy przyszly dzieci z moherowymi beretami i oswiadczywszy iz moje owady to dzielo diabla-wszystkie wytlukly!!-powiedziala jednym tchem.
-Zaraz cos z tym zrobimy.- Powiedziala Barbie. -Siedze i slucham tych baranow caly dzien, i naliczylam juz 70 antysemickich hasel! Trzeba to zglosic! A teraz jeszcze zwierzeta drecza!- Wykrzyknela, po czym chwycila za maczete wiszaca na scianie, pomazala policzki czarna farba i wybiegla z pokoju na spotkanie z AMB (Armia Moherowych Beretow). Wyparowawszy przez frontowe drzwi od razu dostrzegla rysujace sie w oddali sylwetki Moherowych Dzieci, ktore upojone kolejnym zwyciestwem nie przeczuwaly zagrozenia, nie wyczuwaly na sobie bacznie ich obserwujacych oczu zdeterminowanej kobiety. Opracowawszy w glowie plan dzialania Barbie scisnela maczete w reku, po czym wbiegla w najblizsze zarosla ciagnace sie az do miejsca skad dobiegaly wesole glosiki Moherowych Dzieci. Niczym huragan, jednak bezglosnie, Barbie szybko ich dogonila. Odmowila krotka modlitwe z prosba o pomoc do swoich duchowych przewodnikow, i wyskoczyla z buszu wprost przed nogi Moherowych dzieci, dzielnie stajac z nimi oko w oko.