Cholera jasna:( Ech, miałem w swym życiu epizod, dzięki któremu poznałem Panią Joannę osobiście. Było to przy okazji dubbingu do jednej z kreskówek Disneya na zlecenie forumfilm, 14 września 2006 roku. Świetna, konkretna reżyserka podchodząca z pasją do swej pracy,przy czym kobieta ciepła, pełna humoru, lubiąca to co robi, zarażająca śmiechem, nietypowa, bo nie robiąca z siebie kogoś "nadznanego", wręcz przeciwnie, gdy zobaczyłem Panią Joannę, na pierwszy rzut oka, nie mogłem uwierzyć że ona to ona, ubrana po ludzku, praktycznie, w to co miała pod ręką, wyglądała jak typowa mama, w czym utwierdziła mnie zaszczycając takiego leszcza, jak ja, chwilą rozmowy. Wspominała o synku, mającym astmę... Dyskutowaliśmy naprawdę dobrą chwilę, ech, nie mogę sobie wyobrazić, że odeszla z tego świata.
Pamiętam, że w dniu nagrania miałem straszną tremę, a Pani Joanna doskonale rozładowała atmosferę, bawiąc przy tym wszystkich aktorów w studio:)
Wspaniała osoba, po trosce, z jaką mówiła o rodzinie i synku wnioskuję, że równie dobra matka.
Niech spoczywa w pokoju...

Pozdrawiam: Fan